Ciąża ma wiele zalet. Np. motorek w tyłeczku do wysiewu zdrowych, bo własnych warzywek.
Pudełko liści rukoli z Biedronki się opróżniło zbyt szybko, więc wypełniłam je ziemią, okryłam ligniną i wysiałam. A było to w niedzielę.
Wreszcie aura udostępniła mi trochę słońca i zawartość doniczek przestała pleśnieć.
I tak oto rukola wyglądała dzisiaj, dnia czwartego.
Pudełko liści rukoli z Biedronki się opróżniło zbyt szybko, więc wypełniłam je ziemią, okryłam ligniną i wysiałam. A było to w niedzielę.
Wreszcie aura udostępniła mi trochę słońca i zawartość doniczek przestała pleśnieć.
I tak oto rukola wyglądała dzisiaj, dnia czwartego.
Oby wreszcie coś, prócz rzeżuchy i kilku rachitycznych łodyżek innych wysiewów, przetrwało tą dziwną pogodę :)
P.S. A niedługo może jakiś przepis na sałatkę z rukoli wrzucę.
Póki co przyznam się, że smakują mi kanapki z konfitura malinową i rukolą właśnie :)
Konfitura malinowa z rukolą? :) Wyobrażam sobie ten smak:)
OdpowiedzUsuńSkoro są sałatki z pomarańczą i truskawkami to malinka nadaje się również
OdpowiedzUsuń:)
U mnie trochę pomidorki koktajlowe potargało przez tą pogodę :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Pogoda straszna. Pomidorki dopiero wysiałam. Może teraz uda się coś z nich zjeść latem:) A rukola rośnie jak szalona. Chyba się w tej uprawie odnajdę, bo to roślina dla niecierpliwych żołądków ;)
OdpowiedzUsuń